niedziela, 28 lutego 2010
W Kinder Planecie
W związku z moimi niewyczerpalnymi pokładami energii tata zabiera mnie czasami na taki duży plac zabaw. Biegamy z tam po labiryntach , zjeżdżamy na ślizgawkach , strzelamy pistoletami na kulki. Tato ma wielkie problemy z przemieszczaniem się ale ja jestem jeszcze zbyt mała aby sama zapuszczać się w ten małpi gaj. Jest tam też taka wielka trampolina na której wyprawiam przeróżne harce. Po godzinie zabawy jestem cała mokra i bardzo wymęczona, ale i tak w domu pierwsze moje kroki kieruje do mojej własnej trampoliny.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz