Coraz bardziej utwierdzam rodziców, że nie pasuje do mnie zdrobniona wersja mojego imienia. Poprostu zaczynam huncwocić . Biegam, brykam, skaczę... psotnik ze mnie nie lada a jak coś nie po mojej myśli to piszczę i biję rodziców. Oni tego nie lubią i stawiają mnie do konta.
Znam już sporo słów i składam zdania z trzech wyrazów "tiu babci dom" "daj piciu niani" itp.
Pomimo moich wad i buńczucznego charakteru to wszyscy w rodzinie są we mnie zakochani.
Z umiejętności to potrafię pić już sama ze szklani i tylko czasem się cała obleję , siusiam czasem do nocniczka ale częściej do pieluch albo na podłogę.
Już nie mogę doczekać się śniegu i lepienia bałwana chociaż nie wiem co to takiego jest .
Do zobaczenia za jakiś czas.
