
 13 lipiec 2007 . Koleja wizyta u Pana doktora-fotografa. Mama w tamtym czasie dość regularnie pojawiała się w jego studiu, na szczęście tata też z nami był. Na tym zdjęciu to sama siebie przeszłam. Pokazałam głowę i tłów i nawet trochę rączek i nużek. Mama wtedy na mnie mówiła Antoś . Dziwne imię jak dla dziewczynki. 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz